Ankieta na temat zaburzeń grania ujawnia najbardziej uzależniające gry

Serwis Clutch przeprowadził ankietę na temat „zaburzeń grania”, nowej jednostki chorobowej, która trafi do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób w 2022 roku. Dzięki niemu poznaliśmy potencjalnie najbardziej uzależniające gry.

Do przeprowadzenia ankiety, którą w listopadzie 2019 roku wypełniło 1570 użytkowników serwisu, wykorzystano zmodyfikowaną wersję testu Greenfield Video Game Addiction. Średnia wieku respondentów wyniosła 20,55 lat, 89,5% z nich to mężczyźni, a 6,9% to kobiety (pozostali ankietowani nie określili płci). Celem było ustalenie, u jakiego procenta graczy z pozoru niegroźne hobby może przeobrazić się w chorobę, a także jacy gracze są bardziej podatni na uzależnienie się od gier.

W ankiecie przeprowadzonej przez serwis Clutch za wynik pozytywny uznano rezultat na poziomie 41,2 punktów (test Greenfield Video Game Addiction możecie w każdej chwili przejść sami). Z uzyskanych danych dowiadujemy się, że z potencjalnym problemem uzależnienia od gier może mierzyć się nawet 27,8% użytkowników biorących udział w ankiecie.

Ankieta wyłoniła czołówkę potencjalnie najbardziej uzależniających gier. Według autorów duże znaczenie ma tu liczba nagród i częstotliwość ich otrzymywania – nie dziwi więc, że wśród gier z największą bazą uzależnionych graczy znalazły się For Honor, Overwatch, Fortnite, Rainbow Six: Siege, Apex Legends, Destiny 2, Rocket League czy PUBG. Ciekawość wzbudzają wysokie miejsca zajmowane przez hity Rockstar GamesRed Dead Redemption (zapewne chodzi o drugą część) i GTA V. Należy jednak pamiętać, że obie produkcje oferują rozbudowane moduły sieciowe.

Z tej kategorii wybija się Minecraft, który z powodu wyjątkowo sandboksowego charakteru nie ma jasno określonych ram. Wygląda jednak na to, że właśnie ta cecha, w połączeniu z popularnością tytułu, zachęca do dłuższych posiedzeń przed ekranem. Zaskakujący jest też brak wśród gier z największą bazą uzależnionych graczy hitowej MOB-y od studia Riot Games, czyli League of Legends.

Autorzy ankiety byli ciekawi, jakie inne czynniki mogą doprowadzić do wzrostu prawdopodobieństwa uzależnienia się od gier. Okazuje się, że jednym z nich może być sytuacja zawodowa gracza. Jak łatwo się domyślić, w najmniejszym stopniu narażone są osoby zatrudnione na pełny etat lub w niepełnym wymiarze godzin. Po przeciwnej stronie mamy graczy pozostających na bezrobociu i szukających pracy – z reguły mają oni zdecydowanie więcej wolnego czasu, a tym samym okazji, aby zatracić się w wirtualnych światach. Jak zauważa redakcja Clutch, brak zatrudnienia często rodzi też depresję. Osoby cierpiące z tego powodu znacznie łatwiej uzależniają się od rozmaitych używek lub zachowań.

Osoby przebadane przez serwis Clutch to w dużej mierze gracze hardcore’owi. Aż 68% z nich oddaje się swojemu ulubionemu hobby każdego dnia, a 21% odpala sprzęt do grania 4-5 razy w tygodniu. Oczywiście częstotliwość grania nie jest automatycznie powiązana z uzależnieniem od gier, aczkolwiek całkiem wysoki bazowy wynik (27,8% osób z potencjalnym problemem), a także doświadczenie osób zajmujących się innymi uzależnieniami wskazują na to, że jest to z pewnością czynnik sprzyjający rozwojowi choroby.

Z ankiety wynika, że z problemem potencjalnego uzależnienia od gier mierzy się więcej kobiet (36,4%) niż mężczyzn (33%). Co ciekawe, w przypadku płci pięknej pojedyncza sesja z grami trwa o 19 minut dłużej. Kobiety grają też bardziej regularnie od mężczyzn – 70% z nich oddaje się temu hobby każdego dnia (u mężczyzn rezultat kształtuje się na poziomie 68%). Niewykluczone, że wpływ na tę sytuację ma duża popularność gier mobilnych wśród przedstawicielek płci pięknej.

W kontekście wieku graczy najwyższe wyniki w zakresie potencjalnego uzależnienia od gier – na poziomie 35,4% - mieli przedstawiciele tzw. pokolenia Z (są to osoby, które weszły w dorosłość w drugiej dekadzie XXI wieku), oni także odbywają najdłuższe sesje. Na drugim biegunie – z rezultatem 29,2% - znaleźli się tzw. milenialsi (ludzie urodzeni w latach 80. i 90. XX wieku), aczkolwiek to oni najczęściej sięgają po gry każdego dnia. Jeśli chodzi o wskaźnik potencjalnego uzależnienia, reprezentanci generacji X (gracze urodzeni w drugiej połowie XX wieku) umiejscowili się dokładnie pośrodku z wynikiem 32,4%.

Źródło:
"Jiker" - GRY-OnLine


Klemens
2020-01-13 13:16:19